piątek, 25 kwietnia 2014

Trzeba trafić

Gdy dobiorę
słowną fintę,
nie mam nosa
już "na kwintę".
O pisaniu

17 komentarzy:

  1. Czasami to
    tak bezwiednie,
    trafisz słowo
    odpowiednie

    OdpowiedzUsuń
  2. ale tylko czasami ? Janie ty zawsze masz słowa dobrane
    buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  3. Ruch pozorny
    A humor wyborny.
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem się nie zbiorę
      właśnie z tym... humorem.

      Usuń
  4. Znam te katusze,
    pełne napięcia.
    Nim rym wyduszę,
    mam krótkie spięcia.

    A potem pełna
    Iluminacja,
    albo kolejna,
    wierszo-wariacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego nam łatwy
      wniosek wynika:
      nie tylko zdolność.
      lecz i... praktyka.

      Usuń
  5. w dobieraniu jesteś świetny
    rym doskonały i sens konkretny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę się
      o to wadził,
      ale chyba,
      trochę... kadzisz.

      Usuń
  6. Trafiasz JanToni za każdym razem.
    Słowo twe jest w pełnym wyrazie.
    Pozdrawiam wieczorową porą:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszka, szczerbinka
    i pali flinta,
    choć czasem o krok
    trafia kula w płot...:o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy myśli
      cała fura,
      nie wypali
      czasem rura.

      Usuń
    2. Kwinta, prywatna to moja glossa,
      To tylko gwóźdź do wieszania nosa,
      Natomiast seksta, w mym poważaniu,
      Stroi dopiero przy bliższym poznaniu.

      Usuń
    3. A jak wytrzymać
      gdy jest septyma?

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  8. Jak się septyma mnie ima?
    Antyseptycznie, tak trzymam

    OdpowiedzUsuń

Odpowiadam!