środa, 22 kwietnia 2015

Jakoś...

Jakoś sam sobie nawet się dziwię,
że nie raz piszę trochę złośliwie.
Nowe

23 komentarze:

  1. To jest chyba obraz żywy
    dziadka co już jest... zgryźliwy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę być zgryźliwym dziadkiem
      A nie turkuciem podjadkiem

      Usuń
  2. Napiszę to w takim tonie:
    nie robię tego świadomie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co tam ta języka swada,
    za słowa się odpowiada!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę ponad dwie godziny,
    i nie odkryłem przyczyny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Może ktoś podszepnie słówko
    i już dalej ruszę główką?

    OdpowiedzUsuń
  6. Chociaż dzień prawie upalny,
    to ja samowystarczalny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z wiosny korzystać chcecie,
    a nie to siedzieć... w necie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało mnie u Ciebie Mistrzu Janie,bo mam u siebie bieganie::)
      Zmartwień trochę przybyło ,nie było zbyt miło..

      zapraszam do siebie::)))danka

      Usuń
  8. Trochę złośliwości nigdy nie zawadzi. Zwłaszcza, gdy ktoś gdy ktoś nos w nie swoje sprawy wsadzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. pieprz smaku dodaje
    goryczka wzmaga apetyt


    OdpowiedzUsuń
  10. No cóż... czasem i tak trzeba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie żadnym ambarasem,
      jeśli coś się wymsknie czasem.

      Usuń
  11. Język cięty
    Teraz wzięty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przecież jesteś człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Złośliwość mała może uleczyć

    Jeszcze złość leciutka nikomu nie zaszkodziła,a wręcz pobudziła ::)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Skoro myśl ma być swobodna,
    trudno by była pokorna...;o)

    OdpowiedzUsuń

Odpowiadam!