wtorek, 10 marca 2015

Największa...

Największa moja pociecha,
kiedy ktoś się tu uśmiecha.
Nowe
Anglojęzycznych odwiedza mnie najwięcej.

19 komentarzy:

  1. Dopowiem to w jednym zdaniu:
    oczywiście po czytaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ktoś się, jak Ty, stara,
      Ma uśmiechów co niemiara :))))))))))

      Usuń
    2. Zawsze byłem pracowity,
      a w pisaniu... niewyżyty.

      Usuń
  2. Tu ciekawość mnie przenika:
    jak to brzmi w obcych językach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że tu nic z rymów moich,
      lecz tym się nie niepokoję.

      Usuń
  3. Bardziej martwię się o treści,
    czy "praszczyzna" tam się zmieści?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż staram się być "chwacki",
      to nie język... literacki.

      Usuń
  4. Bo i uśmiechać się zaprawdę jest do czego :)

    Nikt inny przecież nie napisałby nic piękniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A skoroś ciekawy, jak to brzmi w obcych językach,
    Mogę Ci powiedzieć...na przykład ten powyżej :)

    "My greatest happiness is when
    Someone leaves a smile here" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Celt Petrus ma rację - tak to brzmi po angielsku. JanToni zresztą zna angielski.
    Ja też lubię tu przychodzić żeby się uśmiechać:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiła mi ciocia Józia,
      uśmiechnięta ma być buzia!

      Usuń
  7. Ja się uśmiecham
    I cierpliwie czekam
    Może dzięki Bogu
    Jakaś wizyta w moim blogu?
    Zapraszam i pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest głównie Twoja wina,
    buzia w banan się wygina...:o)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uśmiecham się stale
    Bo tu nie nudzę się wcale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja chyba piszę po to,
      by to dla Was nie był... kłopot.

      Usuń

Odpowiadam!