środa, 11 września 2013

PS.

Trudno mi pisać
do Was Kochani,
ale naprawdę
żegnam się z Wami,
a blog niech będzie,
jako pamiątka,
że się JanToni
tutaj gdzieś plątał.
O autorze

53 komentarze:

  1. Tradycyjny już komentarz,
    był JanToni, zapamiętaj.
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawojował serca nasze
      żegnam mówi nam tymczasem?!

      P.S. Mistrzu, przyjmij serdeczności
      no i czasem wpadaj w gości.Wszystkiego dobrego życzę Majka(s2) z Radomia

      Usuń
  2. Trudno Janie będzię bez ciebie ale jak już musisz to zaglądnij czasem do mnie serdeczności ci życzę i zdrowia jak równiez małżonce Twej będę zagladać do ciebie i zawsze jakieś miłe słowo zostawię papapa Marii

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj TO WIELKA STRATA DLA NAS I BLOGOSFERY ..JAN TONI BĘDĘ TĘSKNIŁA ZA TWOIMI WPISAMI ,FRASZKAMI,I CZEGO BY NIE BYŁO NAPISANE ,TO WSZYSTKO JAK PLASTER MIODU.....SZKODA WIELKA SZKODA...MOŻE NIE WYTRZYMASZ...MOŻE JESZCZE NAPISZESZ...ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO DOBREGO...I ZDRÓWKA PRZEDE WSZYSTKIM ...TROCHĘ SIĘ PRZESTRASZYŁAM CZY OBY ZE ZDRÓWKIEM DOBRZE U CIEBIE????,,TAK NAGLE ODCHODZISZ.....♥((((((

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy odpoczniesz, oddech złapiesz,
    jeszcze do nas tu przyczłapiesz...;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. :((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

    Oj, smutno będzie...
    A skąd ta decyzja?

    OdpowiedzUsuń
  6. Co też piszesz JanToni drogi?Przyznam że to szok dla mnie.U ciebie wszystko dobrze?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę uwierzyć w to co piszesz..
    Czy to tylko krótki urlop?
    Czy chwilowa przerwa?
    Będzie Ciebie brakowało.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzę dużo dobrej energii i wszystkiego dobrego.Mam nadzieję,że jeszcze do nas wrócisz.1beam/ejbpm.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. To naprawdę, czy na żarty?
    Bo wierzyć mi się nie chce!
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieję , że JanToni wrócisz tu do nas:)

    A prawie razem zaczynalismy pisanie....

    OdpowiedzUsuń
  11. JanToni, jestem w szoku. Ty znikasz? Nie rób mi i nam tego. Proszę...
    Wpadaj czasem chociaż na chwilkę. Czuję się jak sierotka Marysia. Pozdrawiam serdecznie z nadzieją na Twój powrót.

    OdpowiedzUsuń
  12. NIeeeeee! - to grono wielbicieli!
    Kto w fraszkarza tak się wcieli?
    Jak zastąpić ToniJana,
    gdy myśl już jest zapłakana!

    OdpowiedzUsuń
  13. Cały dzień myślę dlaczego podiąłeś taką decyzję.Martwi mnie to ogromnie.
    Pozdrawiam cię bardzo bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. rodorek.bloog.pl13 września, 2013 08:42

    No nareszcie mogę dodać komentarz!
    A cóż to za fanaberie JanToni? Nie przyjmuję do wiadomości...
    Lepiej sraczkę mieć od rana
    niż nie czytać fraszek Jana (JanToniego) :)

    Serdeczne uściski zostawiam licząc na zmianę decyzji...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale co się stało JanToni????
    Nie zostawiaj nas, proszę!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. :(
    Liczę na to, że zdanie zmienisz
    Maryśka-bakhita

    OdpowiedzUsuń
  17. rodorek.bloog.pl13 września, 2013 20:31

    JanToni...przecież nie musisz codziennie dodawać coś nowego. Ustal sobie powiedzmy 2, 3 razy w tygodniu, wtedy nie będzie takiego wewnętrznego parcia... Wiem coś o tym, bo przez 2 lata dodawałam nowe wpisy codziennie. W pewnym momencie poczułam się niewolnicą bloga. Zwolniłam i teraz jest OK:)
    Dobrej nocy życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  18. jest mi ogromnie smutno z tego powodu bo dla mnie jesteś moim blogowym "Tatkiem" któy dobrą radą służy .....i bawi ludzi ...
    :-(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
    życzę jednak wszystkiego dobrego i odezwij się proszę !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. NIE ! NIE ! PO STOKROĆ nieeee !!!!
    ja się nie zgadzam ... ja protestuję ... ja proszę - Jantoni wróóóóóóóóć
    bez Ciebie to zupełnie nie to samo !!!

    OdpowiedzUsuń
  20. JanToni, coś się stało?
    Martwię się o Ciebie. Nie masz powodu, żeby stąd odchodzić....

    OdpowiedzUsuń
  21. Odchodzić, JanToni, trudno się spierać,
    To jakby na raty, niestety, umierać
    (partir c'est mourir un peu - przysłowie francuskie)
    I nie odwracaj ogona kotem,
    I lataj LOTem...

    Aż tak źle Ci tu było?!
    no!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jan co u ciebie słychać? zdrowy jestes? tak tu smutno mi bez twego pisania jak Basia napisała że jesteś jak jej tatko dla mnie również tak jesteś oj wróć do nas proszę serdeczności dla małżonki i dla ciebie Marii- ty potrafiłeś rozweselić zapomniał człowiek o swych problemach przez moment smutno bardzo smutno bez ciebie ......

    OdpowiedzUsuń
  23. Janie Toni, nie masz może ochoty wrócić/ Smutno bez Ciebie w blogowym świecie;)
    pozdrawiam

    cafetime.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Co wieczór zaglądam
    i coś się kołacze,
    że jest już nić nowa
    i stworzy zaczątek
    a myśl ma nie płacze!

    OdpowiedzUsuń
  25. TAK MI SMUTNO I NIESPOKOJNIE NA SERCU.
    Może nasz Jan Toni chory?Jest na tyle skromny ,że nic nam nie mówi...Ale Janie ...chociaż słówko powiedz ,że to tylko zmęczenie ....a uspokoję się :Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  26. JANTONI - WRÓĆ !!!
    zostawiam tyle uśmiechów, żeby Cię przekonały :o)))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  27. Wpadam do Ciebie codziennie.
    Mam nadzieję, że wróciłeś.
    Daj nam chociaż jeden znak...
    Proszę.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. I JA WPADAM TU CODZIENNIE kropla drąży skałę, może zmiękczymy Twoje serce i wrócisz :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Rozpacz na Twym blogu Jan Toni zbiera obfite żniwo......ale i mi Ciebie brakuje :(

    OdpowiedzUsuń
  30. No nie! Szok. Janie Toni, nieeeeeeee!!!
    Bez Ciebie pusto!
    Teresa

    OdpowiedzUsuń
  31. Jan Toni

    Fanki czekają i mocno szlochają,
    więc zajrzyj tu czasem i osusz nam łzy
    (yyyyyyy)

    Tak płaczę ja,
    A
    7

    Pozdrawiam
    :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jantoni - kolejny uśmiech dla Ciebie
    :O)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ach Janie zegar stanął na 11.46
    I co ? ma tak stać do końca
    Do zachodu słońca
    Każdego ranka i wieczora
    Czy Ty Janie przypadkiem
    Nie pozwoliłeś sobie w podróż
    Dookoła świata?...
    Tak odstawiłeś swoją dziatwę od siebie
    Jakbym utraciła coś bardzo cennego....::*((((

    OdpowiedzUsuń
  34. Już w okienka puka zima,
    a Ludwiczka dalej ni ma...:o(

    OdpowiedzUsuń
  35. JanToni, co się stało? pozdrawiam serdecznie, będę odczuwała brak Twojego humoru
    Jadwiga

    OdpowiedzUsuń
  36. Dzień szesnasty...Oczekiwanie :o)

    OdpowiedzUsuń
  37. a tu bez zmian ...
    brakuje Ciebie Jantoni

    OdpowiedzUsuń
  38. myślałam ,że jednak Tatko zmieni zdanie i się pojawi choćby w komentarzach :-(
    cóż się stało ,że tak z dnia na dzień postanowiłeś zniknąc i już tu nie zaglądać?:-((((

    OdpowiedzUsuń
  39. Jantoni zapraszam na najprawdziwszy wywiad ze mną ... nie myślałam, że mi się w życiu wywiad trafi ... Będę tu wpadała i opowiadała tak, jak byś ty był i czytał

    OdpowiedzUsuń
  40. Pozdrawiam JanToni i życzę wszystkiego dobrego:)

    OdpowiedzUsuń
  41. JanToni bardzo się martwię o Ciebie!
    Czuję, że coś złego się stało...
    Proszę, odezwij się.

    OdpowiedzUsuń
  42. Janie To jakiś sen kosmiczny ,że nie budzi Ciebie do fraszkowania!!!Niech ktoś coś zrobi ,powie może ktoś wie co się dzieje z naszym Janem....SZEPTYSERCA,CZYŻBYŚ COS WIEDZIAŁA?? ...Jeżeli możesz to POZDRÓW SERDECZNIE JANA OD CALEJ RODZINKI BLOGASKÓW::))

    OdpowiedzUsuń
  43. Dzień dwudziesty czwarty...
    Odszedł nie na żarty...:o(

    OdpowiedzUsuń
  44. POZDRAWIAM - uśmiech niedzielny ale taki nie zbardzo wesolutki bu tu PUSTKA BEZ CIEBIE

    OdpowiedzUsuń
  45. Wstąpiłam i nawet chwilka była ze mną::) Szczęśliwa ,że dajesz znak::)))Pozdrawiam cieplutko::)))Nadal mam nadzieję że fraszkami zapachnie w blogosferze::)))

    OdpowiedzUsuń
  46. Dzisiaj otrzymałam gwiazdkę z nieba...
    Tak, tak Twój komentarz u Danki Ste był najcudowniejszym prezentem...
    Mam nadzieję, że wrócisz do blogerskiego świata.
    Ślę Ci moc serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  47. Kiedy pół setki
    czytam zaproszeń
    już z Wami jestem,
    wybaczcie proszę.
    LW

    OdpowiedzUsuń

Odpowiadam!