Trudno Janie będzię bez ciebie ale jak już musisz to zaglądnij czasem do mnie serdeczności ci życzę i zdrowia jak równiez małżonce Twej będę zagladać do ciebie i zawsze jakieś miłe słowo zostawię papapa Marii
Oj TO WIELKA STRATA DLA NAS I BLOGOSFERY ..JAN TONI BĘDĘ TĘSKNIŁA ZA TWOIMI WPISAMI ,FRASZKAMI,I CZEGO BY NIE BYŁO NAPISANE ,TO WSZYSTKO JAK PLASTER MIODU.....SZKODA WIELKA SZKODA...MOŻE NIE WYTRZYMASZ...MOŻE JESZCZE NAPISZESZ...ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO DOBREGO...I ZDRÓWKA PRZEDE WSZYSTKIM ...TROCHĘ SIĘ PRZESTRASZYŁAM CZY OBY ZE ZDRÓWKIEM DOBRZE U CIEBIE????,,TAK NAGLE ODCHODZISZ.....♥((((((
JanToni, jestem w szoku. Ty znikasz? Nie rób mi i nam tego. Proszę... Wpadaj czasem chociaż na chwilkę. Czuję się jak sierotka Marysia. Pozdrawiam serdecznie z nadzieją na Twój powrót.
No nareszcie mogę dodać komentarz! A cóż to za fanaberie JanToni? Nie przyjmuję do wiadomości... Lepiej sraczkę mieć od rana niż nie czytać fraszek Jana (JanToniego) :)
Serdeczne uściski zostawiam licząc na zmianę decyzji...
JanToni...przecież nie musisz codziennie dodawać coś nowego. Ustal sobie powiedzmy 2, 3 razy w tygodniu, wtedy nie będzie takiego wewnętrznego parcia... Wiem coś o tym, bo przez 2 lata dodawałam nowe wpisy codziennie. W pewnym momencie poczułam się niewolnicą bloga. Zwolniłam i teraz jest OK:) Dobrej nocy życzę:)
jest mi ogromnie smutno z tego powodu bo dla mnie jesteś moim blogowym "Tatkiem" któy dobrą radą służy .....i bawi ludzi ... :-((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( życzę jednak wszystkiego dobrego i odezwij się proszę !!!
Odchodzić, JanToni, trudno się spierać, To jakby na raty, niestety, umierać (partir c'est mourir un peu - przysłowie francuskie) I nie odwracaj ogona kotem, I lataj LOTem...
Jan co u ciebie słychać? zdrowy jestes? tak tu smutno mi bez twego pisania jak Basia napisała że jesteś jak jej tatko dla mnie również tak jesteś oj wróć do nas proszę serdeczności dla małżonki i dla ciebie Marii- ty potrafiłeś rozweselić zapomniał człowiek o swych problemach przez moment smutno bardzo smutno bez ciebie ......
TAK MI SMUTNO I NIESPOKOJNIE NA SERCU. Może nasz Jan Toni chory?Jest na tyle skromny ,że nic nam nie mówi...Ale Janie ...chociaż słówko powiedz ,że to tylko zmęczenie ....a uspokoję się :Pozdrawiam serdecznie.
Ach Janie zegar stanął na 11.46 I co ? ma tak stać do końca Do zachodu słońca Każdego ranka i wieczora Czy Ty Janie przypadkiem Nie pozwoliłeś sobie w podróż Dookoła świata?... Tak odstawiłeś swoją dziatwę od siebie Jakbym utraciła coś bardzo cennego....::*((((
myślałam ,że jednak Tatko zmieni zdanie i się pojawi choćby w komentarzach :-( cóż się stało ,że tak z dnia na dzień postanowiłeś zniknąc i już tu nie zaglądać?:-((((
Jantoni zapraszam na najprawdziwszy wywiad ze mną ... nie myślałam, że mi się w życiu wywiad trafi ... Będę tu wpadała i opowiadała tak, jak byś ty był i czytał
Janie To jakiś sen kosmiczny ,że nie budzi Ciebie do fraszkowania!!!Niech ktoś coś zrobi ,powie może ktoś wie co się dzieje z naszym Janem....SZEPTYSERCA,CZYŻBYŚ COS WIEDZIAŁA?? ...Jeżeli możesz to POZDRÓW SERDECZNIE JANA OD CALEJ RODZINKI BLOGASKÓW::))
Wstąpiłam i nawet chwilka była ze mną::) Szczęśliwa ,że dajesz znak::)))Pozdrawiam cieplutko::)))Nadal mam nadzieję że fraszkami zapachnie w blogosferze::)))
Dzisiaj otrzymałam gwiazdkę z nieba... Tak, tak Twój komentarz u Danki Ste był najcudowniejszym prezentem... Mam nadzieję, że wrócisz do blogerskiego świata. Ślę Ci moc serdeczności.
Tradycyjny już komentarz,
OdpowiedzUsuńbył JanToni, zapamiętaj.
LW
zawojował serca nasze
Usuńżegnam mówi nam tymczasem?!
P.S. Mistrzu, przyjmij serdeczności
no i czasem wpadaj w gości.Wszystkiego dobrego życzę Majka(s2) z Radomia
Trudno Janie będzię bez ciebie ale jak już musisz to zaglądnij czasem do mnie serdeczności ci życzę i zdrowia jak równiez małżonce Twej będę zagladać do ciebie i zawsze jakieś miłe słowo zostawię papapa Marii
OdpowiedzUsuńOj TO WIELKA STRATA DLA NAS I BLOGOSFERY ..JAN TONI BĘDĘ TĘSKNIŁA ZA TWOIMI WPISAMI ,FRASZKAMI,I CZEGO BY NIE BYŁO NAPISANE ,TO WSZYSTKO JAK PLASTER MIODU.....SZKODA WIELKA SZKODA...MOŻE NIE WYTRZYMASZ...MOŻE JESZCZE NAPISZESZ...ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO DOBREGO...I ZDRÓWKA PRZEDE WSZYSTKIM ...TROCHĘ SIĘ PRZESTRASZYŁAM CZY OBY ZE ZDRÓWKIEM DOBRZE U CIEBIE????,,TAK NAGLE ODCHODZISZ.....♥((((((
OdpowiedzUsuńGdy odpoczniesz, oddech złapiesz,
OdpowiedzUsuńjeszcze do nas tu przyczłapiesz...;o)
:((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńOj, smutno będzie...
A skąd ta decyzja?
Co też piszesz JanToni drogi?Przyznam że to szok dla mnie.U ciebie wszystko dobrze?
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć w to co piszesz..
OdpowiedzUsuńCzy to tylko krótki urlop?
Czy chwilowa przerwa?
Będzie Ciebie brakowało.
Pozdrowienia:)
Życzę dużo dobrej energii i wszystkiego dobrego.Mam nadzieję,że jeszcze do nas wrócisz.1beam/ejbpm.bloog.pl/
OdpowiedzUsuńTo naprawdę, czy na żarty?
OdpowiedzUsuńBo wierzyć mi się nie chce!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Mam nadzieję , że JanToni wrócisz tu do nas:)
OdpowiedzUsuńA prawie razem zaczynalismy pisanie....
JanToni, jestem w szoku. Ty znikasz? Nie rób mi i nam tego. Proszę...
OdpowiedzUsuńWpadaj czasem chociaż na chwilkę. Czuję się jak sierotka Marysia. Pozdrawiam serdecznie z nadzieją na Twój powrót.
NIeeeeee! - to grono wielbicieli!
OdpowiedzUsuńKto w fraszkarza tak się wcieli?
Jak zastąpić ToniJana,
gdy myśl już jest zapłakana!
Cały dzień myślę dlaczego podiąłeś taką decyzję.Martwi mnie to ogromnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię bardzo bardzo serdecznie.
No nareszcie mogę dodać komentarz!
OdpowiedzUsuńA cóż to za fanaberie JanToni? Nie przyjmuję do wiadomości...
Lepiej sraczkę mieć od rana
niż nie czytać fraszek Jana (JanToniego) :)
Serdeczne uściski zostawiam licząc na zmianę decyzji...
Ale co się stało JanToni????
OdpowiedzUsuńNie zostawiaj nas, proszę!!!!!
:(
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że zdanie zmienisz
Maryśka-bakhita
JanToni...przecież nie musisz codziennie dodawać coś nowego. Ustal sobie powiedzmy 2, 3 razy w tygodniu, wtedy nie będzie takiego wewnętrznego parcia... Wiem coś o tym, bo przez 2 lata dodawałam nowe wpisy codziennie. W pewnym momencie poczułam się niewolnicą bloga. Zwolniłam i teraz jest OK:)
OdpowiedzUsuńDobrej nocy życzę:)
jest mi ogromnie smutno z tego powodu bo dla mnie jesteś moim blogowym "Tatkiem" któy dobrą radą służy .....i bawi ludzi ...
OdpowiedzUsuń:-(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
życzę jednak wszystkiego dobrego i odezwij się proszę !!!
NIE ! NIE ! PO STOKROĆ nieeee !!!!
OdpowiedzUsuńja się nie zgadzam ... ja protestuję ... ja proszę - Jantoni wróóóóóóóóć
bez Ciebie to zupełnie nie to samo !!!
JanToni, coś się stało?
OdpowiedzUsuńMartwię się o Ciebie. Nie masz powodu, żeby stąd odchodzić....
Odchodzić, JanToni, trudno się spierać,
OdpowiedzUsuńTo jakby na raty, niestety, umierać
(partir c'est mourir un peu - przysłowie francuskie)
I nie odwracaj ogona kotem,
I lataj LOTem...
Aż tak źle Ci tu było?!
no!
Jan co u ciebie słychać? zdrowy jestes? tak tu smutno mi bez twego pisania jak Basia napisała że jesteś jak jej tatko dla mnie również tak jesteś oj wróć do nas proszę serdeczności dla małżonki i dla ciebie Marii- ty potrafiłeś rozweselić zapomniał człowiek o swych problemach przez moment smutno bardzo smutno bez ciebie ......
OdpowiedzUsuńJanie Toni, nie masz może ochoty wrócić/ Smutno bez Ciebie w blogowym świecie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
cafetime.bloog.pl
Co wieczór zaglądam
OdpowiedzUsuńi coś się kołacze,
że jest już nić nowa
i stworzy zaczątek
a myśl ma nie płacze!
TAK MI SMUTNO I NIESPOKOJNIE NA SERCU.
OdpowiedzUsuńMoże nasz Jan Toni chory?Jest na tyle skromny ,że nic nam nie mówi...Ale Janie ...chociaż słówko powiedz ,że to tylko zmęczenie ....a uspokoję się :Pozdrawiam serdecznie.
JANTONI - WRÓĆ !!!
OdpowiedzUsuńzostawiam tyle uśmiechów, żeby Cię przekonały :o)))))))))))))))))
Wpadam do Ciebie codziennie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wróciłeś.
Daj nam chociaż jeden znak...
Proszę.
Serdecznie pozdrawiam:)
I JA WPADAM TU CODZIENNIE kropla drąży skałę, może zmiękczymy Twoje serce i wrócisz :-)
OdpowiedzUsuńRozpacz na Twym blogu Jan Toni zbiera obfite żniwo......ale i mi Ciebie brakuje :(
OdpowiedzUsuńNo nie! Szok. Janie Toni, nieeeeeeee!!!
OdpowiedzUsuńBez Ciebie pusto!
Teresa
Jan Toni
OdpowiedzUsuńFanki czekają i mocno szlochają,
więc zajrzyj tu czasem i osusz nam łzy
(yyyyyyy)
Tak płaczę ja,
A
7
Pozdrawiam
:)
Jantoni - kolejny uśmiech dla Ciebie
OdpowiedzUsuń:O)
kolorowych snów
OdpowiedzUsuńAch Janie zegar stanął na 11.46
OdpowiedzUsuńI co ? ma tak stać do końca
Do zachodu słońca
Każdego ranka i wieczora
Czy Ty Janie przypadkiem
Nie pozwoliłeś sobie w podróż
Dookoła świata?...
Tak odstawiłeś swoją dziatwę od siebie
Jakbym utraciła coś bardzo cennego....::*((((
Już w okienka puka zima,
OdpowiedzUsuńa Ludwiczka dalej ni ma...:o(
Smutek ;(
OdpowiedzUsuńJanToni, co się stało? pozdrawiam serdecznie, będę odczuwała brak Twojego humoru
OdpowiedzUsuńJadwiga
Dzień szesnasty...Oczekiwanie :o)
OdpowiedzUsuńa tu bez zmian ...
OdpowiedzUsuńbrakuje Ciebie Jantoni
:o)
OdpowiedzUsuńmyślałam ,że jednak Tatko zmieni zdanie i się pojawi choćby w komentarzach :-(
OdpowiedzUsuńcóż się stało ,że tak z dnia na dzień postanowiłeś zniknąc i już tu nie zaglądać?:-((((
Jantoni zapraszam na najprawdziwszy wywiad ze mną ... nie myślałam, że mi się w życiu wywiad trafi ... Będę tu wpadała i opowiadała tak, jak byś ty był i czytał
OdpowiedzUsuńPozdrawiam JanToni i życzę wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńJanToni bardzo się martwię o Ciebie!
OdpowiedzUsuńCzuję, że coś złego się stało...
Proszę, odezwij się.
Janie To jakiś sen kosmiczny ,że nie budzi Ciebie do fraszkowania!!!Niech ktoś coś zrobi ,powie może ktoś wie co się dzieje z naszym Janem....SZEPTYSERCA,CZYŻBYŚ COS WIEDZIAŁA?? ...Jeżeli możesz to POZDRÓW SERDECZNIE JANA OD CALEJ RODZINKI BLOGASKÓW::))
OdpowiedzUsuńDzień dwudziesty czwarty...
OdpowiedzUsuńOdszedł nie na żarty...:o(
POZDRAWIAM - uśmiech niedzielny ale taki nie zbardzo wesolutki bu tu PUSTKA BEZ CIEBIE
OdpowiedzUsuńJan Toni Dziękuję::)))))
OdpowiedzUsuńWstąpiłam i nawet chwilka była ze mną::) Szczęśliwa ,że dajesz znak::)))Pozdrawiam cieplutko::)))Nadal mam nadzieję że fraszkami zapachnie w blogosferze::)))
OdpowiedzUsuńDzisiaj otrzymałam gwiazdkę z nieba...
OdpowiedzUsuńTak, tak Twój komentarz u Danki Ste był najcudowniejszym prezentem...
Mam nadzieję, że wrócisz do blogerskiego świata.
Ślę Ci moc serdeczności.
Kiedy pół setki
OdpowiedzUsuńczytam zaproszeń
już z Wami jestem,
wybaczcie proszę.
LW
Dziękuję,
OdpowiedzUsuńLW