I brak komentarzy,też się może zdarzyć.
Żebym ja umiał,co jest ten umiar.
To jest jakaś miara,poznać ja się staram.
Nawet umiar ma swój kres,gdy przekroczyć: morze łez!
Lecz w ramach tego umiaru.szukam też rozwiązań paru.
Umiaru dzisiaj nie miałam,bo faworki zmajstrowałam,potem żarłam je jak smok,teraz z trudem zmieniam bok...;o)
Żonka moja tydzień temunie miała tyle problemu.Razem ze swoją sąsiadkązrobiły faworki gładko.
Brak umiaru to poważna choroba.:-)
Szczególnie w jedzeniu!
Odpowiadam!
I brak komentarzy,
OdpowiedzUsuńteż się może zdarzyć.
Żebym ja umiał,
OdpowiedzUsuńco jest ten umiar.
To jest jakaś miara,
OdpowiedzUsuńpoznać ja się staram.
Nawet umiar ma swój kres,
OdpowiedzUsuńgdy przekroczyć: morze łez!
Lecz w ramach tego umiaru.
Usuńszukam też rozwiązań paru.
Umiaru dzisiaj nie miałam,
OdpowiedzUsuńbo faworki zmajstrowałam,
potem żarłam je jak smok,
teraz z trudem zmieniam bok...;o)
Żonka moja tydzień temu
Usuńnie miała tyle problemu.
Razem ze swoją sąsiadką
zrobiły faworki gładko.
Brak umiaru to poważna choroba.
OdpowiedzUsuń:-)
Szczególnie w jedzeniu!
Usuń